Obserwatorzy

niedziela, 28 listopada 2010

Jeszcze wczoraj jesień...

  No i mamy zimę. W piątek spadł pierwszy śnieg. Starałam się nie patrzeć pod nogi, zadzierałam głowę wysoko, obserwując  błękitne niebo i udawałam, że nie widzę tego białego na trawie. Dziś już ten unik nie skutkował. Za bardzo ryzykowne, można było zaryć nosem w podłoże, bo ślisko jak licho!
Trudno, trzeba pogodzić się z tym, że zima wreszcie przyszła i...... oby do wiosny! Chociaż jak widać jesień nie chce dać za wygraną.





    W piątek byłam na wernisażu wystawy malarstwa  zatytułowanej "Kreując rzeczywistość", gdzie znalazły się i moje prace. To nasza wspólna trzecia wystawa z Pracowni Sztuk Pięknych, gdzie maluję.
  Pracownia istnieje już osiem lat.  Spotykają się ludzie różnych profesji, w różnym wieku, z różnymi poglądami, ale wszyscy tak samo zakręceni na punkcie malowania.
  Jak zawsze, gdy pokazujemy swoje prace razem, zdumiewa mnie jak różnie ludzie postrzegają rzeczywistość, jak inaczej ją kreują i jak różnych środków wyrazu do tego używają. Stoimy przy sztalugach obok siebie, patrzymy na to samo, a powstają absolutnie różne obrazy, jakby każdy z nas to co wokół, przepuszczał przez własny filtr doznań.  W dużej mierze to też zasługa osoby, która prowadzi tę pracownię. Nie stara się wtłoczyć nas w jakieś ramy, cierpliwie znosi nasze fochy i pomaga w sposób zdecydowanie nienachalny. Czasami wystarcza nam Jego wymowne milczenie, by wiedzieć, że coś trzeba poprawić. Prowadzi, ale nie kieruje...i cierpliwie wysłuchuje naszych argumentów gdy walczymy o swoją rację.
Lubię to nasze malowanie, spotkania i  rozmowy, czasem błahe, czasem ważne,czasem mocno zakręcone, ale  z osobami o podobnej wrażliwości , z tej samej bajki...

Tak widzę hortensje...Moje ulubione...


Olej, płótno; 70cmx70cm
A to wariacje na temat tulipanów (:



















Olej, płótno; "Tajemnica" 73x73cm




Najchętniej maluję kwiaty, chociaż niekoniecznie ich wierne kopie, raczej zależy mi na przekazaniu klimatu, ulotności chwili, światła, nastroju...








Olej, płótno 50x70cm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz